Legendy Żuław Wiślanych.
Każdy region w Polsce przepełniony jest licznymi legendami i opowieściami sprzed wieków. Nie inaczej jest z Żuławami Wiślanymi. Ten majestatyczny region, pełen barwnej, dzikiej przyrody, bogaty jest także w niezwykle ekscytujące legendy. Bohaterzy tych legend są doprawdy różni. Wspomina się bowiem o takich postaciach jak czarnoksiężnicy, olbrzymy czy rycerze.
Zalewu i Mierzei Wiślanej powstanie.
Przed wiekami nie istniała Mierzeja Wiślana ani Zalew. Na ich miejscu rozciągało się Morze Bałtyckie, z którego czerpano bursztyn i poławiano ryby. Morze to było jednak kapryśne i okrutne, wielbiło ściągać do siebie ofiary, które następnie ciągnęło na dno. Nad brzegiem Bałtyku pomieszkiwał pewien rybak wraz ze swoją żoną. Pewnego, słonecznego dnia, rybak i jego żona wypłynęli na spokojne morze. Niespodziewanie – morze wzburzyło się, a żona rybaka wypadła z łódki. Mężczyzna tedy zrozumiał, iż wybrało ono jego żonę na kolejną ofiarę. Nie chcąc stracić ukochanej, ruszył jej na pomoc. Cudem zdołał uratować swoją żoną, z którą to dopłynął do brzegu. Bałtyk niezwykle się rozgniewał, morze zawsze gniewało się na tych, którzy próbowali ratować wybrane przez nie ofiary. Sztorm, który się rozpętał, trwał nieustannie przez długich 12 lat. Po tym czasie całkowicie niespodziewanie – morze się uspokoiło. Wyłonił się wtedy piaszczysty wał, który odcinał zatokę od Bałtyku. W taki o to sposób powstał Zalew Wiślany.
Diabelski taniec w Nowym Stawie.
Dawno temu w miasteczku tym żyła kobieta wraz ze swoją córką. Dziewczynka kochała tańczyć, toteż niezwykle się ucieszyła, gdy na pewną niedzielę zapowiedziane zostały tańce. Od samego, niedzielnego ranka, dziewczynka była w kościele i przyjmowała komunię świętą. Po południu zaś wróciła do domu i oznajmiła matce, iż wieczorem wybiera się na zaplanowane tańce. Matka jej była przeciwna, twierdząc, iż byłby to grzech, wszak najpierw oddaje się Panu Bogu, by zaraz uczestniczyć w zabawach. Córka jej była jednak niezwykle krnąbrna, toteż na odchodne rzuciła matce, iż na tańce pójdzie nawet wtedy, gdyby miała tańczyć z samym diabłem. Jak powiedziała, tak też uczyniła. Podczas zabawy podszedł do niej mężczyzna o arystokratycznym wyglądzie i zaprosił ją do tańca. Dziewczynka ochoczo przystała na propozycję, a sam taniec sprawiał jej radość. Nagle jednak muzyka ucichła całkowicie, wtedy też dostrzegła, że jej partner ma końskie stopy. Gdy mężczyzna to dostrzegł, rzucił dziewczynką o ziemię i uciekł czym prędzej. Taniec ten, jak mówi legenda, zakończył się śmiercią dla dziewczynki.